niedziela, 17 listopada 2013

Te-Tris/Pogz - Teraz (2013) - Recenzja

Mamy Księcia Jeżyc, Króla Podziemia, jednak to autorzy omawianego krążka zasługują ostatnio najbardziej  na jakieś arystokratyczne miano w polskim hip-hopie. Bo to oni, a nie Tede, czy Płomień 81 posiedli trzy korony. Mowa oczywiście o freestyle'u , podniosłości i refrenach. A to, iż dwie ostatnie sprawy to gremialna bolączka rapu znad Wisły, jest zupełnie inną sprawą.


Z pierwszymi zdaniami części właściwej tej recenzji wdziewam na siebie worek pokutny. Worek w pełni zasłużony, gdyż pomyliłem się (na szczęście) dosyć boleśnie. Przewidywałem, że siematyczanin nie przebije genialnego "LOTU 2011", a mniej doświadczony Pogz nie udźwignie partnerowania dużo bardziej zaprawionego w bojach na mikrofonie Tetowi. I w jednym i w drugim przypadku nie miałem racji. Owszem,można się czepiać,że może oprócz "Strachów" nie ma kawałka tak potężnego i oddziałującego jak "Ile Mogę ?", ale co gdy cała płyta jest taka ? Pisałem o królowaniu w dziedzinie podniosłości, bo tutaj jest ona obecna przez bite 23 numery ! "LOT.." nie był płytą chimeryczną,jednak "Teraz" to materiał znacznie równiejszy, a granie na emocjach jest tutaj jeszcze bardziej wysmakowane. Słuchając tego albumu nie da się  być obojętnym, wprowadza on słuchacza w określony nastrój. Jeśli mieliście styczność z tym LP, to wiecie,że obok "Strachów" , "305", "Mantr" , "Dzieci Czasu", czy "Fejmu" nie da się przemknąć niezmienionym. Ogromna zasługa będących w tym klimacie beatów, w znacznej mierze produkowanych przez BobAir'a , którego wspomagają Młody G.R.O., Zamot,Welon czy TMK Beatz. Ten pierwszy pokazał, że producencko to jest jego dwanaście miesięcy. W partiach skrzypcowych, czy potężnych riffach gitar można się zatracić - vide kolejne raz przytaczane "Strachy", czy "Ciary" . Bity są z pogranicza nowoczesności i starej szkoły, jednak nie odlatują w kierunkach zbyt hipsterskich czy nieprzyjemnie newschoolowych. Widać inspiracje BobAir'a , który doskonale z nich czerpie, jednak nie zrzyna bezmyślnie. Z resztą każdy kto rozpoznaje typową,pędzącą "BobAir'ową" perksuje,ten wie o czym piszę.I tu pojawia się jeden zarzut, lecz może to po prostu zwyczajny signum temporis ? Numery indywidualnie mogłyby być krótsze, gdyż owszem tworzą zamkniętą całość, jednak utrudnia to w pewnym stopniu odbiór, a takie skądinąd świetne "Chwilove" mogło być jednym kawałkiem. Z resztą całość do krótkich nie należy - ponad 90 minut !

Trzecia korona, czyli refreny. Te-Tris pokazał swoją poprzednią,drugą solówką, że  mało kto jest w stanie nawiązać równorzędnej walki w rodzimym rapie jeśli chodzi o refreny, nie ma sensu przytaczać przykładów. Tutaj oprócz partii samych raperów mamy znakomite śpiewane refreny autorstwa tegorocznego odkrycia Justyny Kuśmierczyk, znanego z "LOTU..." Rzeźnika, czy Grubsona, który wyjątkowo postanowił być słuchalny na "Teraz". Chapeu bas, bo cóż mówić więcej ? Żeby każdy raper miał choć jeden refren jak ten z "Mam", czy "Dzieci Czasu".

I teraz nadszedł czas aby po raz kolejny przyznać się do błędu, gdyż Pogz jest tutaj niemal bezbłędny ! Wątpię, czy gdybym nie wiedział, że Pogz debiutuje na legalnej scenie, to wyczułbym to z tego jak rapuje. Poskładane flow,nie gubiące się na połamanych bitach, oraz świetne, plastyczne teksty. Jego kompana można oskarżyć o dokładnie to samo. Linijki roku ścielą się gęsto i nie wiem czy ktoś w tym roku może nawiązać walkę z duetem z Aptaun Records. Tu nie ma momentów o niczym, zbędnego patosu, czy gęstego nawarstwiania,często niepotrzebnych rymów. Treść i esencja z ich bogatych i jakże ciekawych osobowości i to jak powtarzam, przy tak długim materiale! Nie ma tutaj tak modnego ostatnimi czasy wpadania w nachalny ekshibicjonizm i miałkie wyrzucanie na bit swoich żalów i wad. Jest epicko i to nie w rozumieniu czternastoletnich chłopców w wąskich spodniach pijących mojito z czerwonych kubków. To rap dorosłych ludzi. Rap, który będzie przodował w rankingach wszelakich.

Ocena: 8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz