piątek, 13 grudnia 2013

Wdowa - Listopad EP (2013) - Recenzja

Wdowa od czasu wydania dobrej "Superextry" pozostawała na rapowej pustyni, udzielając się tylko z rzadka w gościnnych występach. Według niej było to spowodowane brutalnym,męskim postrzeganiem kobiecego rapu. Ile w tym przesady wiemy wszyscy, a sama zainteresowana zaczęła nieść sztandar feminizmu,zupełnie niepotrzebnie. I tak jak w przypadku każdego irytującego zachowania, można je obronić dobrym rapem. Zrobił to Medium, zrobiła to również i ona.



"Listopad EP" to niedługa porcja bardzo dobrze napisanego rapu. Warto zwrócić uwagę na trudność zadania, którego podjęła się raperka. Pisanie o uczuciach, obracających się wokół miłości (gdyż to na EP-ce dominuje) nie jest łatwe. Wiemy to nie tylko dzięki karmieniu nas taką tematyką przez radia wszelakie, ale również dzięki polskim raperom, którym często przychodzi to dosyć koślawie. Tutaj tego nie uświadczymy. Wdowa zgrabnie lawiruje między nadmierną i męczącą poetyką (kolejna plaga roku 2013) a zwykłym banałem i wychodzi jej to bardzo dobrze. Przy w zasadzie kilku trackach omawiane zagadnienia nie nużą, gdyż forma pozwala smakować nagrania. Daje to również efekt pewnego stopniowania uczuć raperki, od miłosnego zawodu, po nowy związek. I o ile ta powtarzalność jest akceptowalna i wpisująca się w koncept materiału, tak są pewne niedociągnięcia, których zignorować nie sposób.

 Mowa tutaj oczywiście o refrenach, czyli drugiej sprawie  sprawiającej ogromną trudność hip-hopowcom. O ile w warstwie "zwrotkowej" rap Wdowy potrafi świetnie oddziaływać na emocje i pewne wywoływać ("Szczęście" , "To co jest walką") tak refreny często zostawiają pewien nieprzyjemny, radiowo-popowy posmak. Tak jest szczególnie w przypadku "Deszczowej Piosenki" . A szkoda, gdyż raperka uwolniła się od tak częstych treści niepotrzebnie feministycznych ,którymi miotała w wywiadach (a czy ktokolwiek wydał by Guovę, gdyby była raperem, nie raperką ?) . Treści społeczne jednak znalazły swoje miejsce w niestety singlowych "Pięściach" . Dlaczego niestety ? A no dlatego,że jest to najsłabszy numer na EP-ce - Wdowa ucieka w banał, zastępując wymyślne obserwacje bladymi kliszami, które rozpryskują się w starciu z rzeczywistością.
Za to blady nie jest jej image na tym wydawnictwie, w dodatku napędzany takim głosem i flow ! Reprezentantka Alkopoligamii.com nie musi być agresywna aby przekonywać do swoich racji. Spokojnie i pewnie porusza się przez bity, nie gubi się na podkładach mniej regularnych/ Jej głos współgra z tekstem i emocjami, potrafi nim oddać swój stan psychiczny, a do tego odpowiednio dawkuje nim swoją kobiecość.

Jesienno-melancholijny koncept "Listopada" dopełniają bity autorstwa Fleczera, nie tak znanego w porównaniu do stałego współpracownika raperki przy solowych projektach, czyli Szoguna. 8 kompozycji w tym podkładowe intro oraz outro pozwalają chłonąć rozlewającą się atmosferę jesieni. Nie uświadczymy tutaj sztosu na miarę podkładu roku, jednak bity są dobrze zbudowanym tłem, pozwalającym raperce rozwinąć skrzydła . Sampling oraz rzeczy zimniejsze i bardziej nowoczesne współgrają tu ze sobą na dobrym poziomie.

Hip-Hop czasem bywa sprawiedliwy i ten materiał jest na to przykładem świetnym. Pokazuje on słuchaczom, że ważniejszymi są słowa wypowiedziane na podkładach niż te rzucone przed mikrofonami dziennikarzy. Oby więcej takich przypadków i oby więcej materiałów od tej jakże charyzmatycznej raperki.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz